Snuje się od okna do okna Każda godzina dłuży się! Markotna!Zima to czas działkowej smuty Jakby za karę okres pokuty Próbuje "zabić" czas przed telewizorem To dobre ale wieczorem A co w ciągu dnia?Jak spędzić czas się da? Rozwiązywaniem krzyżówki?Wkręcaniem kolejnej żarówki?Brak konkretnego zajęcia To katorga nie do pojęcia Z żoną się pokłóci Wyjdzie! Póżno wróci Ile można spać? Kiedyś trzeba wstać!Do sąsiada zadzwoni Swoje troski odsłoni Przejrzy stan kosiarki Dokona konserwacji glebogryzarki Tymczasem niepokój o działkę narasta Trzeba iść zobaczyć. Basta! Przyciągany jakby grawitacji siłą
Idzie zobaczyć działkę miłą To nic że mrożnie, śnieżnie Idzie zobaczyć, choćby pobieżnie Uspokojony jej widokiem Świat postrzega dobrym okiem Nastrój przygnębienia częściowo pryska Rozumie co flora przez zimę zyska Jak dla człowieka noc Kiedy sen daje moc
Tak zima dla przyrody To warunek na nowe gody Więc planuje co zmodernizuje?Co nowego dobuduje?Co nowego posadzi?
Co mu "Działkowicz" doradzi?Jakie posiać rozsady?Co na parapecie? A co nie da rady?Co kupić w OBI?A co sam przysposobi?A jak zima nie ustępuje?Co Ci rozum podszeptuje?Co mu doradzisz?Jak na zimową nudę zaradzisz?